Silna Marka Lokalna – jak zacząć? - Łukasz Hodorowicz
pozostały min
Trzymam Cię za rękę. Jesteśmy tu: Strona główna Blog Artykuł
kategoria: Marketing
Czas czytania: 4 min
Poziom trudności:

Silna Marka Lokalna – jak zacząć?

Podaj dalej

Opowiem Ci, jak wygląda sposób na reklamę znakomitej większości właścicieli lokalnych biznesów, a potem opowiem Ci, co zrobić, aby mieć większą szansę na sukces niż pozostali…

Stefan otwiera firmę (pizzerię, sklep z częściami samochodowymi, biuro rachunkowe – niezależnie od rodzaju działalności scenariusz z grubsza jest zawsze ten sam), drukuje ulotki, 500 wizytówek, wiesza baner na płocie u sąsiada, uruchamia stronę WWW z obszerną sekcją „O nas” i czeka… Czekanie zajmuje Stefanowi większość czasu. Od czasu do czasu przerywa je klient, ale okazuje się, że Stefan nie sprzedaje produktu, którego szuka klient.

Oczywiście Stefan ma kilku klientów, którzy od czasu do czasu kupują u niego, ale przychody nie pozwalają mu utrzymać się na poziomie, jaki wcześniej sobie założył, nie mówiąc już o rozwijaniu firmy. I Stefan nadal czeka…

Ty nie musisz czekać!

Choć opowiem Ci historię…

Żyjemy w świecie, w którym wartość samego produktu zeszła na dalszy plan. Skoro mleko możesz kupić w każdym sklepie, co musi zrobić producent, abyś sięgnął właśnie po jego produkt? 

Opowiada Ci historię o miejscu w samym sercu Mazur, które znalazł po wielu latach poszukiwań, gdzie rośnie trawa bardziej zielona niż ta, którą pamiętasz z czasów wakacji u babci na wsi. Tu czas się zatrzymał, nikt nie słyszał o smogu, a nieopodal bezkresnych zielonych łąk szumi strumyk z krystalicznie czystą wodą, pełen pluszczących ryb. Krowa przez cały słoneczny dzień podgryza zielone pędy młodych traw, skroplonych poranną rosą, i jest najszczęśliwszym zwierzęciem na świecie. A kiedy przychodzi czas dojenia, relaksuje się przy dźwiękach spokojnej muzyki Bacha. Widzisz to?

Po które mleko teraz sięgniesz? Po mleko z mleczarni czy może wolisz zapłacić nieco więcej za mleko od najszczęśliwszej krowy na świecie?

Zastanów się, jaką historię o swojej marce lub produkcie możesz opowiedzieć. Spraw, by były one unikalne i dawały większą wartość dla Twojego klienta.

Wyróżniaj się albo zgiń…

Kiedy pytam przedsiębiorców o to, co wyróżnia ich produkt lub usługę, najczęściej słyszę: „Cena, u nas jest taniej niż u konkurencji”. Pytam wtedy, co zrobią klienci, kiedy na rynku pojawi się ktoś, kto zaoferuje tę samą lub niższą kwotę…

Konkurowanie ceną nigdy nie jest najlepszą strategią. Są znacznie lepsze i skuteczniejsze sposoby, aby się wyróżnić. Pomyśl: prowadząc pizzerię, możesz zaoferować klientom pizzę, której każdy kawałek będzie miał inne dodatki. Albo specjalne kartonowe opakowanie, na którym zostaną nadrukowane humorystyczne cytaty.

Przygotuj dla nowych klientów „zestaw powitalny”. Nie musi to być nic drogiego, ale jeśli uda Ci się wywołać uśmiech na twarzy i miłe zaskoczenie – jesteś o krok przed konkurencją.

Sposobem na wybicie się marki może być również sposób, w jaki obsługujesz klientów. Jeśli potrafisz nawiązać z nimi relację, sprawić, że poczują się u Ciebie miło i komfortowo, możesz być pewny, że zechcą zapłacić za Twój produkt więcej niż u konkurencji.

Pamiętaj…

Czy wiesz, że utrzymanie lojalnego klienta jest około cztery razy tańsze niż pozyskanie nowego? Czy w takiej sytuacji stać Cię na to, aby klienci o Tobie zapomnieli?

Podstawową formą takiego „przypominacza” są gadżety firmowe, ale nie powinieneś na tym poprzestawać. Gromadzisz adresy mailowe lub numery telefonów swoich klientów? Wykorzystaj je, aby przypomnieć o Twojej marce – e-mail z życzeniami lub SMS z okazji urodzin mogą okazać się strzałem w dziesiątkę. 

Jeśli sprzedajesz produkty lub usługi, po które ludzie wracają, taka forma reklamy jest niezwykle ważna. Klient kupuje wtedy, kiedy jest na to gotowy, a jeśli będzie o Tobie pamiętał, bardzo prawdopodobne, że kupi właśnie u Ciebie.

Czy znasz swoją konkurencję?

Jeśli prowadzisz restaurację i zapytam Cię o konkurencję, bez wahania odpowiesz: „inna restauracja w mieście…”. To dość wąskie spojrzenie na temat, przez co mocno ograniczasz się w działaniach reklamowych. Musisz znać odpowiedź na pytanie: „Co Twoi klienci kupują u Ciebie?”.

  • Część ludzi przyjdzie do Ciebie zjeść – tym, za co płacą, będzie więc możliwość zaspokojenia głodu. Im bardziej zróżnicowane menu, tym więcej ludzi przyciągniesz. W tym wypadku konkurencją może być nie tylko inna restauracja, ale też budka z hot dogami za rogiem czy piekarnia sprzedająca ciepłe zapiekanki.
  • Są ludzie, którzy chodzą do restauracji spotkać się ze znajomymi, porozmawiać, pośmiać się, miło spędzić czas – wówczas menu ma drugorzędne znacznie. Liczyć się będą wygodne fotele, duże stoły, przy których pomieści się większa grupa osób, czy godziny otwarcia. Zauważ, że wówczas budka z hot dogami przestaje być Twoją konkurencją.
  • Są też osoby, które wybierają restaurację jako miejsce spotkań biznesowych. One zwrócą uwagę na wystrój, atmosferę panującą w środku, dostępność internetu, parkingu oraz na to, jaką wartość prestiżową ma to miejsce.
  • Są w końcu klienci, którzy przyjdą do restauracji na randkę. Restauracja zawsze stanowi jedną z wielu opcji dla zakochanych – wtedy liczy się kameralny klimat, nastrojowe oświetlenie, ustronne stoliki w cichych miejscach sali, ciekawy wybór win. Patrząc na swoją restaurację przez ten pryzmat, konkurencją staje się każde inne miejsce, w którym zakochani mogą spędzić miło czas… Masz już pomysł, jak powinna wyglądać Twoja kampania reklamowa przed walentynkami?

Jasne określenie kategorii, w której chciałbyś umieścić swój biznes, pozwoli wyraźnie opisać konkurencję, co podsunie Ci pomysł na skuteczną reklamę.

Przyciągaj klienta

Mali przedsiębiorcy, szukając sposobu na dotarcie do klienta, często cały swój plan marketingowy opierają na Facebooku. Jest to relatywnie łatwa forma komunikacji, ale pamiętaj, że zakładanie fanpage’a tylko dlatego, że tak wypada, jest stratą czasu. Prowadź stronę na Facebooku pod warunkiem, że są tam potencjalni klienci. 

Jeśli sądzisz, że klient poszukuje Twojego produktu w Google, zadbaj o stronę internetową i o jej pozycję w wynikach wyszukiwania. Google, analizując zachowania użytkowników, opracowało koncept zwany mikromomentami.

Brzmi skomplikowanie, ale uwierz mi, stykasz się z nimi na co dzień, np. kiedy chwytasz za telefon i szukasz informacji o repertuarze kina, hotelu w Gdańsku czy restauracji w Twoim mieście. Mikromomenty to właśnie te chwile, kiedy konsument jest gotowy dokonać zakupu. Jak sądzisz, co się stanie, jeśli właśnie wtedy znajdzie Twoją firmę?

Identyfikacja wizualna

Żyjemy w czasach kultury obrazkowej, firma nie może więc istnieć bez dobrze opracowanej kreacji graficznej. Jasno określony zestaw kolorów, wyraziste logo, charakterystyczna czcionka – to nic innego jak znaki rozpoznawcze Twojej firmy. 

„Mam logo – powiesz – na co mi ta cała identyfikacja?”. W idealnym świecie Twoja reklama na bilbordzie byłaby doskonale widoczna, zawsze perfekcyjnie oświetlona i nie dałoby się jej nie zauważyć. W idealnym świecie… W rzeczywistości często wygląda to tak, że gazeta z Twoją reklamą leży pośród sterty innych gazet i broszur, a klient widzi zaledwie jej fragment. Jeśli zauważy logo, jest szansa, że rozpozna Twoją markę.

Co jednak jeśli logo jest zasłonięte? Dlatego właśnie firma powinna mieć identyfikację wizualną, która pomoże zachować spójny wizerunek. Czy wspomniana sytuacja mogłaby się zdarzyć z reklamą czekolady Milka? Widząc charakterystyczny, filetowy kolor, natychmiast domyślamy się, co to za produkt.

Zbudowanie silnej marki lokalnej nie jest proste, ale pozycja lidera na „własnym podwórku” to powód do dumy i sposób na czerpanie jeszcze większej przyjemności z pracy. Warto o to powalczyć.

Podaj dalej

Co powiesz na darmowego
e-booka?

Archimedes powiedział „Dajcie mi punkt oparcia, a poruszę Ziemię”. Filozof miał na myśli dźwignię. Czyli mechanizm, który pozwala zamienić mały wysiłek w ogromne efekty. 

W ebooku zebrałem 10 pomysłów na marketingowe dźwignie.
Chcesz je poznać? Zapisz się.